W związku z wieloma pytaniami dotyczącymi szkoły Grofa – Grof Transpersonal Training – i jej tegorocznym pierwszym module w naszym kraju, chciałbym podzielić się informacjami, jak ona wygląda. W tym konkretnym, pierwszym tekście chciałbym opisać jakie wymagania są potrzebne do jej ukończenia.
1) Główną częścią GTT są 6-dniowe moduły z różnymi tematami przewodnimi. Takich modułów trzeba w czasie treningu ukończyć 7. Cztery z nich są obowiązkowe (Holotropic Paradigm, Spiritual Emergency, Music & Transcendence, The Power Within – Bodywork Module), a trzy pozostałe można skompletować z całej serii dodatkowych tematów.
Każdy moduł zawiera w sobie 2 dni oddychania (jest to trening bardzo mocno opierający się na własnej pracy nad sobą). W pozostałe dni przekazywana jest teoria i praktyka potrzebna do pracy w Grofowskim modelu.
W przeciwieństwie do tradycyjnych szkół terapeutycznych, moduły można robić z dużą dowolnością. Można przejść przez szkołę dość szybko (absolutne minimum to 2 lata), można też robić ją ponad 10 lat (niektórzy czują, że po jednym module potrzebują minimum roku, by przetrawić to, co się na nim wydarzyło, zarówno w kontekście własnego procesu terapeutycznego jak i podejścia do pracy z innymi). Można kompletować moduły w różnych krajach na 5 kontynentach oraz w różnej kolejności.
Standardową praktyką jest prowadzenie zajęć po angielsku i tłumaczenie na język danego kraju.
Nie licząc określonych kwestii zdrowotnych, do treningu GTT można dołączyć bez żadnych wymagań (jakiś czas temu ktoś rozgłaszał fałszywą informację, że do dołączenia potrzebne jest zaświadczenie o udziale w pięciu holotropowych warsztatach). Decydując się na moduł nie trzeba też deklarować udziału w całej szkole.
Ceny za moduł wahają się w zależności od kraju i hotelu, w którym się odbywa – przeważnie wynoszą (przeliczając na złotówki) od 5000 do 6500 zł (w tym jest zawarty również nocleg i wyżywienie przez cały czas trwania modułu). Pracujemy nad tym, by w Polsce cena była nieco mniejsza, przynajmniej dla Polaków i osób z krajów o niższych zarobkach.
2) Oprócz modułów trzeba być uczestnikiem 10 holotropowych warsztatów z certyfikowanym holotropowym facylitatorem (podwójne liczą się jako dwa). Wliczają się w to również warsztaty odbyte przed dołączeniem do GTT.
3) Należy zrobić własny, 3-godzinny muzyczny set do oddychania holotropowego według wytycznych uczonych na module „Music & Transcendence” (można korzystać z technicznego wsparcia innych osób, odpowiedzialność ma się jedynie za dobór muzyki).
4) Trzeba odbyć 10 indywidualnych konsultacji z facylitatorami dotyczących własnego procesu podczas treningu oraz wyzwań podczas pracy z innymi osobami. Przynajmniej 5 z tych konsultacji musi być z najbardziej doświadczonymi facylitatorami będącymi w GTT Staff. Jedna z tych konsultacji powinna dotyczyć muzycznego seta.
5) Po odbyciu pięciu modułów (wśród których musi być Bodywork Module) można zacząć pracować na warsztacie wśród facylitatorów jako tzw. apprentice i zdobywać praktykę w pracy z uczestnikami w realnym kontekście pod superwizją doświadczonego facylitatora.
Takich doświadczeń trzeba zdobyć przynajmniej cztery.
6) Wymogi formalne – należy wnieść opłatę aplikacyjną do szkoły (75 dolarów) oraz pod koniec szkoły zdobyć rekomendację jednego z facylitatorów, u którego się kilka razy oddychało lub praktykowało, który zaświadczy, że jest się gotowym pracować w tym nurcie.
Po spełnieniu tych wszystkich wymagań zostaje się dopuszczonym do certyfikacji – czyli ostatecznego sprawdzianu.
7) Certyfikacja trwa od 11 do 15 dni i jest bardzo intensywnym doświadczeniem. Praktycznie codziennie odbywają się tam sesje oddychania holotropowego, gdzie przechodzi się zarówno własne procesy (wyjątkowo intensywne z uwagi na ilość i finałowy charakter całego wydarzenia), jak również pracuje się z oddychającymi tego dnia uczestnikami i dostaje na bieżąco feedback dotyczący własnej pracy.
Pod koniec wyjazdu następuje uroczystość wręczania certyfikatów i od tego momentu, w pozytywnej wersji, można rozpocząć prowadzenie własnych warsztatów holotropowych.
To, co warto jednak zaznaczyć, to że możliwość wyjazdu na certyfikację jak i dopuszczenia do pracy z ludźmi jest decyzją Tava Sparksa, dyrektora GTT oraz/lub członków GTT Staff. W niektórych przypadkach, mimo ukończenia wszystkich zalecanych wymagań, nadal nie dostanie się na to pozwolenia, jeśli ktoś z uwagi na własne procesy nie jest w stanie zachować odpowiedniego poziomu obecności na warsztatach i pracować według holotropowych wytycznych. Najczęściej taką informację uczestnik dostaje dużo wcześniej i ma czas, by popracować nad pewnymi sprawami.
Całkowity brak dopuszczenia do certyfikacji to duża rzadkość, zdarzająca się raz na kilkaset przypadków i najczęściej jasna dla wszystkich z wyjątkiem samego zainteresowanego. Osobiście znam tylko jeden taki przypadek, a o drugim słyszałem.
Nieco częściej zdarza się certyfikacja warunkowa – by prowadzić warsztaty trzeba pojechać na jeszcze jeden moduł, czasem dostaje się pozwolenie na prowadzenie warsztatów tylko z towarzyszem na podobnym poziomie doświadczenia, a czasem tylko na prowadzenie małych grup warsztatowych – do momentu zdobycia większej praktyki. Czasem zaleca się też terapię dotyczącą konkretnego osobistego tematu, który utrudnia dobrą pracę na warsztacie.
Oczywiście ukończenie całego treningu to tylko początek drogi i zalecana jest dalsza praca nad sobą i superwizja. Z perspektywy czasu widzę, jak mało wiedziałem po certyfikacji i jak dopiero lata dalszej pracy w odpowiednim towarzystwie ugruntowują facylitatorskie umiejętności.
Holotropowi facylitatorzy zobowiązani są przynajmniej 2 razy w roku do uczestnictwa w warsztatach jako uczestnicy (własna praca nad sobą), a raz na 3 lata do wizyty na modułach GTT jako facylitatorzy (superwizja). W ten sposób dba się o ciągły rozwój i trzymanie ręki na pulsie.